piątek, 27 lipca 2012

Bleach 2.14

Na początek podziękowania dla 
Van-sama
Kochana dziękuję za piękny szablon oraz za pomoc w stawianiu go na bloga.
Jesteś wielka XD

Dziękuję także czytelnikom którzy komentowali na poprzednim adresie bloga.
A teraz zapraszam do czytania.



-Hoero Zabimaru! – usłyszałam znajomy głos a prosto w maskę tego potwora uderzyło dziwne ostrze z zębami na końcach.
Potwór rozmył się niczym poranna mgła. Mały zaczął spadać z dużą szybkością.
-Ryota! – zerwałam się na równe nogi chcąc go złapać przed śmiertelnym upadkiem na kamieniste dno rzeki. – RYOTAAAAA!
-Mam cię.
-A… Abarai… san… - wyszeptałam widząc przed sobą czerwonowłosego porucznika z moim bratem na rękach.
-No już chłopie, nie płacz, to nie przystoi mężczyźnie. – Powiedział podrzucając malca lekko do góry. Jedną ręką trzymał zapłakanego Ryotę, a w drugiej miał miecz z zębami. – W porządku Tori-san?
Zapytał kucając przede mną.
-T… tak… - wyszeptałam.
-To dobrze, porozmawiamy gdzie indziej. – schował katanę która powróciła do normalnych wymiarów do sayu. Wstał i wyciągnął do mnie rękę. Niepewnie ją ujęłam i podniosłam się z kolan.
-Skąd wiedziałeś Abarai-san? – wyszeptałam.
-Kapitan Kuchiki kazał mi Cię obserwować.
-Co?!
-To co słyszysz, chodźmy stąd. – Pociągnął mnie w stronę mojej altanki. Mały zasnął wtulony w porucznika.
Gdy byliśmy już na miejscu położył Ryote w futonie i usiadł na ziemi.
-Napije się pan czegoś?
-Jaki pan. Możesz mówić mi po imieniu, gdy nie ma kapitana w pobliżu.
-D… dobrze…
-Renji. – wyciągnął dłoń.
-Asami. – Odpowiedziałam na jego gest tym samym. – Napijesz się czegoś?
-Nie dzięki. – usiadłam naprzeciwko niego.
-Dziękuję Renji.
-Za co?
-Ocaliłeś mojego brata przed tym potworem.
-Nic wielkiego, to moja praca jako shinigami. Chronić słabsze dusze przed Hollowami.
-Demo… jeśli byś się nie zjawił Ryota by zginął…
-Obserwowałem was więc mogłem szybko zareagować. No już głowa do góry.
-Ten cały Kuchiki… on powiedział że to na mnie będą… polować te stwory. – powiedziała cicho.
-Wiesz dlaczego?
-Wspominał… mówił coś o jakimś reiatsu… - Renji kiwnął głową.
-I co teraz?
-Nie wiem Renji… nie chcę zostawiać małego samego w Rukongai… boję się o niego…
-Wiem… życie tutaj to nie bajka.
-Nie mów tak jak byś mieszkał w Rukongai! Nie wiesz jak tu jest!
-Skąd możesz wiedzieć że nie wiem jak tu jest? Nie oceniaj mnie tak szybko. – Popatrzyłam na niego pytająco. – Inuzuri. To moja dzielnica.
-Przepraszam.
-Spokojnie, nic się nie dzieje. To jak? Co teraz zrobisz?
-Nie wiem… nie chcę zostawiać małego… daj mi trochę czasu…
-Asami, nie chcę nic mówić, ale pojawi się więcej hollowów. Może się zdarzyć że nikt nie zdąży pomóc twojemu bratu… kończąc Akademię, będziesz mogła zamieszkać z nim w Seiretei i co najważniejsze bronić go.
-Jak trafić do tego Seiretei? – zapytałam spuszczając głowę.
-Zaprowadzę Cię.
-Nie… dzisiaj musze iść do pracy, bo mały będzie głodować… i muszę znaleźć mu opiekę gdy mnie nie będzie.
-Trzymam Cię za słowo. – Kiwnęłam głową. Renji wytłumaczył mi jak dotrzeć do baraków szóstki. - … i nie zapomnij powołać się na Kapitana Kuchikiego. Będziesz pod jego opieką.
-J… jego… opieką?!
-To tylko tak strasznie brzmi. Innymi słowy, za jego poświadczeniem zostaniesz przyjęta do Akademii.  – wyjaśnił wstając.
-Sokka… dziękuję Renji.
-Nie ma sprawy. Trzymajcie się. – Powiedział stojąc w progu. – Ja, ne.
-Ja, ne…
***
(akcja równoległa do poprzednich rozdziałów)
Z perspektywy Karin:
Od śmierci Kannako minęły jakieś trzy tygodnie, a sprawa tajemniczego zniknięcia przyjaciółki mojej współlokatorki nie została wyjaśniona. Co gorsza, znikały kolejne dziewczyny. Nic nie wskazywało na to by sytuacja miała się zmienić, więc wprowadzono absolutny zakaz przebywania poza akademikami po zmroku.
Razem z Sairi wątpiłyśmy w ten nakaz, bo mimo tego dziewczyny znikały, a po kilkunastu dniach odnajdywano ich mundurki.
Zawsze przed snem rozmawiałyśmy z Sairi o tym, kto poluje na ładne dziewczyny tylko po to by je zabić? Ale nigdy nie mogłyśmy nikogo wytypować.
***
Cholera! Zaraz zamkną mi akademik! Biegłam jakby mnie sam diabeł gonił. Nie chciałam mieć problemów za przebywanie poza akademikiem. Na następny raz na trening wezmę setkę budzików, bym nie musiała pędzić z dziesiątki jak na złamanie karku.
Wpadłam do akademika w ostatniej chwili. Złapałam głęboki oddech i zaczęłam wspinać się po schodach na piętro.
Idąc myślałam o tym jak sprawić by Ribati dał mi w końcu święty spokój. Przecież ile razy można mówić ze nie pójdę z nim na żadną randkę?  Przecież dałam mu jasno do zrozumienia ze nie zamierzam się spotykać z kimś, kto wiecznie obmacuje inne dziewczyny, po za tym nie jest on w moim typie, wole bardziej opanowanych i spokojnych niż takich, co nie wiedza, co ze sobą zrobić by dziewczyna zwróciła na niego uwagę...
W końcu doczłapałam się na swoje piętro. Było wręcz nienormalnie cicho, przecież zawsze było słychać rozmowy czy piski, gdy zabrakło cieplej wody pod prysznicem, a tu nic… jak by zaraz miała przejść ogromna burza z piorunami i tornadem a nie wykładowca... Doszłam pod drzwi do pokoju i wtedy dotarło do mnie, iż drzwi, normalnie dokładnie zamknięte teraz są uchylone… zdziwiło, mnie to gdyż Sairi często paradowała w prześwitującej bieliźnie lub w ręczniku.... no dobra ja tez chodziłam taka wyrozbierana, gdy wyszłam spod prysznica, ale zawsze dbaliśmy by drzwi były dokładnie zamknięte.
-Sairi? – weszłam powoli do pokoju, drzwi złowieszczo zaskrzypiały. – Sairi! Moo… gdzie ona jest… Sai…!
Nie byłam w stanie nawet krzyknąć. To co zobaczyłam na środku pokoju sparaliżowało mnie i przeraziło.

c.d.n....

25 komentarzy:

  1. wiesz, że zatrzymując akcję w takim momencie pobudzasz moją jednotorową wyobraźnię, która biegnie nie tym torem co myślisz? :D. ogólnie jest świetnie, akcja zaczyna się rozkręcać i Byakuś może w końcu przestanie być takim zimnym ponurakiem i znajdzie sobie lasencję. *szatański śmiech*. pretensję mam tylko jedną. nie mogę się wprost doczekać momentu w którym rozkręci się akcja pomiędzy Tośkiem i Karin. Tośkowi się też coś od życia należy, a nie mizianki i tulasy od wielkopierśnej Matsu. :D. Kocham. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie, akcja się rozkręci i jeszcze będziesz chciała mnie zabić XD
      Cierpliwości moja Miła :*

      Usuń
    2. skarbie moje Ty jedyne, nie będę Cię zabijać, przydasz mi się jeszcze:D. -.^

      Usuń
    3. Heh... ciekawe do czego do czego? "udaje zamyślenie" Może mnie łaskawie oświecisz? :D

      Usuń
    4. Ty już skarbie bardzo dobrze wiesz, nie muszę Ci tego uświadamiać. :D. To jest już na dobre zapisane w Twym zgorszonym, wypaczonym przeze mnie umyśle. :D ale jestem z siebie dumna, że Cię do tego doprowadziłam! :D

      Usuń
  2. Rozdzialik ojeju,. To może jakieś moje zboczenei jest ale dlaczego mi sie imie tego chłopaka Ribati z kijem od miotły kojarzy? Lol, ze mną konkretnei coś nei tak > . <
    drobne błedy interpunkcyjne, ale nei beę dzis bardzo krytyczna wiec ci odpuszcze. znowu słońce kurna świeci >. <
    P.S dziewczyny porywane?Olol....
    Pozdrawiam, Sylvion94

    OdpowiedzUsuń
  3. Miejsce na wanczanowy komentarz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, może źle zrozumiałm, ukradłam ci wczesniejsze miejsce, Van-sama?

      Usuń
    2. Niee. Po prostu sobie miejsce zajmuję~

      Usuń
    3. No i gdzie ten Vanczanowy komentarz?

      Usuń
    4. Będzie dzisiaj, tylko doczytam ten rozdział :3

      Usuń
  4. Genialne! Śledzę twoje opowiadanie już od dość dawna i nie mogę doczekać się nowej notki :> mam nadzieję, że coś zacznie się kręcić bardziej wokół T&K <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Łaaaa...! W końcu wracamy do Karin! Jak suuuper :) Nie mam nic do tamtej akcji, ale ja kocham Tośka i Karin! Taaak się cieszę :)

    No ale, kiedy się spodziewać kolejnego rozdziału? Będzie w nim Toushirou?

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolejny rozdział... hmm... myślę że już niedługo, a co do Tośka... tak pojawi się w rozdziale, choć to zalezy od tego jak pójdzie z opisem sytuacji i innych czynników, także cierpliwości :D

    Pozdrawiam serdecznie

    Eri

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję ,że nocia niebawem. Mogła byś mnie powiadamiać? (na www.naomi--akiko-naruto.blog.onet.pl z góry dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  8. Proszę, proszę, błagam wręcz o dalszy ciąg!

    OdpowiedzUsuń
  9. Hejka kiedy będą następne rozdziały ? Twoje opowiadania są bardzo fajne !! Czekamy na następne !!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziś przeczytałam jednym tchem twój blog.. I ubóstwiam Cię za dodanie Karin i Toushiro <3
    Tylko jedno mnie zastanawia gdzie masz uczucia żeby w takim momencie zakończyć rozdział i zawiesić pisanie ..?! >.<
    Z góry przepraszam jeśli powyższy tekst Cię urazi ^^
    Mam nadzieję że w najbliższym czasie znów wrócisz do tego bloga :}

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak samo było ze mną jak z Milajlą ;c W ogóle nie można znaleźć znaleźć fajnych blogów z tą parą, a jak już znalazłam (sorry za przekleństwo) zajebisty blog to jest on zawieszony. Proszę niech twoja wena wróci i pozwoli prowadzić ten blog dalej bo usycham z braku Hitsugayi i Karin.
    Pozdrawiam Muff <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiem, rozdział miał już dawno się pojawić i był nawet napisany, ale gdy przeczytałam go na spokojnie poszedł do kasacji bo mi się nie spodobał. Jak znajdę tylko chwilę by przysiąść nad rozdziałem ( postaram się do końca miesiąca coś dodać), jak tylko uporam się z zaliczeniami i egzaminami. Trzymajcie kciuki.

    Pozdrawiam serdecznie

    Eri Kuroi.

    OdpowiedzUsuń
  13. Szczęśliwego nowego roku 2013 !!! Życzę dużo weny twórczej !!! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ej no, przeczytałam twojego bloga i teraz w wyobraźni mam tylko cztery osoby: Tośka, Karin, Byakuyę i Asami...
    Jestem zniesmaczona tym, że nie ma tutaj Tośka, ale jednocześnie też jestem podekscytowana akcją, która teraz się tu dzieje... I teraz będę codziennie zaglądać w nadziei na nowy rozdział... <33

    Podrowionka ;DD

    Cornell

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem rozdział miał się pojawić w listopadzie, ale cóż... studia ważniejsze. Postaram się jak najszybciej coś dodać. Proszę o odrobinę cierpliwości.
      Pozdrawiam Eri

      Usuń
  15. 36 year-old Senior Editor Ferdinande Beevers, hailing from Brentwood Bay enjoys watching movies like "World of Apu, The (Apur Sansar)" and Knitting. Took a trip to Redwood National and State Parks and drives a Ferrari 275 GTB Alloy. Poznaj fakty

    OdpowiedzUsuń